Opłaty marketingowe jako czyn nieuczciwej konkurencji

Zgodnie z art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503 ze zm.) czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży.

W stosunkach pomiędzy przedsiębiorcami – producentami lub dystrybutorami a najczęściej sieciami wielkopowierzchniowych sklepów (sieciami handlowymi) mamy do czynienia z sytuacją, w której sieci handlowe za możliwość sprzedaży produktów danej marki w ich sieci wprowadzają specjalne opłaty, zwane opłatami półkowymi czy też opłatami marketingowymi.

Jak wskazuje się w doktrynie można wskazać dwie grupy opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży. Pierwszą z nich stanowią opłaty z tytułu możliwości nawiązania współpracy handlowej z przedsiębiorcą, w tym za umieszczenie swojego towaru w sklepach danego przedsiębiorcy lub za jego wyeksponowanie (tzw. opłaty półkowe), które określane są też jako „opłaty za umieszczenie na liście”, „opłaty za wprowadzenie do sprzedaży”. Drugą kategorię stanowią opłaty marketingowe, które zawarte są w postanowieniach umownych wskazujących na obowiązek zapłaty „premii od obrotu”, opłat z tytułu różnego rodzaju usług, które mają być świadczone przez sieć handlową na rzecz dostawcy, np. usług logistycznych, promocyjnych, w szczególności polegających na partycypowaniu w kosztach wydawania materiałów reklamowych, opłat „dystrybucyjnych”, pobieranych często jako część obrotu1.

Niejednokrotnie zdarza się, że przedsiębiorca obok umowy dystrybucyjnej (dostawy) zawiera z siecią handlową umowę o świadczenie usług marketingowych lub podobnych, na mocy której sieć sklepów zobowiązuje się do reklamowania u siebie towarów przedsiębiorcy poprzez gazetki promocyjne bądź innego rodzaju akcje marketingowe. Jednakże przedmiotowe działania marketingowe są często fikcyjne a sama umowa ma na celu jedynie ukrycie opłaty marketingowej i stworzenie pozorów świadczenia przez sieć handlową jakichś usług na rzecz przedsiębiorcy – dostawcy, co w zależności od stanu faktycznego stosunkowo łatwo jest wykazać.

Powyższe rozważania znajdują poparcie także w orzecznictwie, w którym wskazuje się, że delikt określony w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. nie musi przybierać postaci jedynie działań o charakterze faktycznym – może polegać także na zawarciu określonego porozumienia (obok umowy sprzedaży) uzasadniającego pobieranie od sprzedającego (dostawcy) odpowiednich, odrębnych opłat. Przy czym dla oceny, czy świadczenia pieniężne uiszczane przez dostawcę mają charakter niedozwolonych opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży, nie mają decydującego znaczenia zarówno forma zastrzeżenia tego rodzaju świadczeń, jak i użyte dla ich określenia nazewnictwo. Mogą więc być uznane za tego rodzaju opłaty świadczenia, które dostawca zobowiązany jest uiszczać do rąk odbiorcy na podstawie zawieranych obok podstawowych umów sprzedaży (dostawy) umów dodatkowych, przybierających zwykle postać umów tzw. marketingowych, na podstawie których dostawca zobowiązany jest do zapłaty należności z tytułu rabatów „od obrotu”, opłat „na otwarcie” sklepu, kosztów wydawania gazetek promocyjnych itp.2

Nadto w judykaturze podkreśla się, iż w typowej umowie sprzedaży (dostawy) do obowiązków sprzedawcy (dostawcy), należą wyłącznie świadczenia o charakterze niepieniężnym, tzn. przeniesienie na rzecz kupującego (odbiorcy) własności i posiadania rzeczy, natomiast obowiązek świadczenia pieniężnego, czyli zapłaty ceny, obciąża kupującego (art. 535 k.c., art. 605 k.c.). Jeżeli zatem na sprzedawcę, również w formie tzw. umów promocyjnych, zostają nałożone obowiązki dodatkowych świadczeń pieniężnych, należy domniemywać, że w ten sposób uiszczana jest w rzeczywistości zabroniona opłata za przyjęcie towaru do sprzedaży. Sprzedający korzysta w takim przypadku z ułatwienia dowodowego w wykazywaniu popełnienia przez kupującego czynu niedozwolonej konkurencji, o jakim mowa w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. Wystarczające będzie wykazanie przez niego, że poza obowiązkami wynikającymi z typowej umowy sprzedaży, uiszczał na rzecz kupującego dodatkowe należności w pieniądzu (tzw. dowód prima facie). Wskazanie w przepisie art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. jako formy utrudniania dostępu do rynku pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży ma ten skutek, że w przypadkach stanów faktycznych objętych hipotezą tej normy, nie jest konieczne dodatkowo wykazywanie, iż nastąpiło w jego wyniku utrudnienie dostępu do rynku. Sam ustawodawca przesądził bowiem, że tego rodzaju, stypizowane („nazwane”) ustawowo zachowanie staje się, per se, czynem niedozwolonej konkurencji, a więc, że utrudnia ono dostęp do rynku3.

Tym samym należy stwierdzić, że w przypadku gdy sieć handlowa pobiera od dostawcy nawet na podstawie odrębnej umowy jakiekolwiek inne opłaty za wprowadzenie towaru do sprzedaży niż marża, a nie znajduje to odzwierciedlenia w faktycznym świadczeniu przez sieć handlową określonych w umowie usług na rzecz dostawcy to mamy tu do czynienia z deliktem z art. art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., co skutkować może – w przypadku gdy przedmiotowe opłaty zostały już pobrane przez sieć – powództwem o zwrot świadczenia nienależnego, bowiem czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była od samego początku nieważna.

 Apl. adw. Mateusz Uldynowicz

  1. M. Mioduszewski,J. Sroczyński, (w:) Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz., pod red. M. Zdyba, Lex 2011, Lex nr 93424
  1. Tak: Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 25.01.2012 r., I ACa 639/11, LEX nr 1110272; tak też: Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 13.10.2010 r., I ACa 707/10, LEX nr 756710.
  2. Tak: Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 25.02.2010 r., I ACa 107/10, LEX nr 628174.